Jakby ktoś zapomniał, to właśnie ja.
Próbuję na nowo, bo już nigdzie chyba nie można się wyżyć normalnie.
Pomijając bajery typu pamiętnik albo coś...
Nie mogę spać.
Nie wiem czy to przez to że wczoraj siedzialam do 4 nad ranem... Czy może przez to że po 24tej mam darmowy internet.
Znów mi się porozwalalay te dziwne niematerialne puzzle.
Albo nie mogę znaleźć pasujących kawałków.
Nie wiem.
Na dodatek znów ta dziwna zajawka na kretyńskie zespoły i gotyk.
Może jesień jednak nie jest taka fajna?
A może Gdańsk i studia nie są fajne, hm?
Nie lubię pytań retorycznych.
Idiotyczny zabieg stylistyczny, który wprowadza piszącego w niepewność i tylko irytuje tym swoim znakiem zapytania.
CZYŻ NIE?