Lubie widok z mojego okna. Lubie moje okna. I pokoj. I lubie tu byc. Ale jest pare osob ktore lubie a sa daleko. Lece polubic je z bliska. W piateczek misja dojechania na Stansted. Pobudka o 5:30. Poznan jak zawsze 14:30. "Pieprze cie miasto. Ale pieprze cie miasto czule. Bo jestes moim miastem. " Co mnie tym razem zaskoczy? Co wzruszy? A co rozczaruje? Co zasmuci lub przestraszy? Z jakimi wspomnieniami i wiedza wroce tutaj wiedzac ze nastepny raz powroce do tego miasta za 5 miesiecy. Kurewsko dlugo... Chyba sie...boje?