Powoli będę uzupełniać większe zdarzenia,
które już były, ale nie miałam siły ani zdjęć żeby je opisać ;D
29.05.2013
Osiemnaste urodziny Angeliki
Rano szkoła, a później szykowanie się...
Musiałam się niestety powkurzać bo Jakubczak się spóźnił, jeszcze leciał po bagietke bo nie jadł obiadu i szybko lecieliśmy na 48.
Po drodze troche się martwiliśmy, że nie będziemy wiedzieli gdzie wysiąść ale daliśmy radę ;)
Byliśmy pierwszymi gośćmi (nie licząć Tomka - jej brata)
Odrazu otoczyły nas wszystkie jej Yorki : Roxi, Aksa, Ambra i Azda xD
Zaraz po nas weszła Szyla, później przyjaciółka Angeli - Monika, za chwilę Benia, Kasztan i Krzysiu -.- ,
Później Justyna (dziewczyna Tomka) Jakichś 2 kolesi (Jeden chyba Patryk drugi chyba Michał)
Ewelina z Sarą (która była dla Angeli niespodzianką bo udawała, że nie przyjdzie),
Asia i Daniel, a na końcu koło 22 Baton.
Impreza ogólnie udana ;)
Naszczęście było tyle ludzi, że nie było tak słychać przemądżania się Krzysia.
Chociaż on co chwile mówił coś do Grzesia o.O
Angela nie chciała wykonać wszystkich zadań.. ;(
Szczególnie tego ze zjedzeniem w erotyczny sposób banana xD
Była możliwość wychodzenia na ogródek ;)
Drinki były fajne a jedzonko z cateringu.
Podkoniec brakło soków, wóda też się kończyła...
Ostatniego drinka z jakiejś smakowej wódy o smaku papaji która była okropnie ostra
musiałam rozcieńczyć z wdą gazowaną, syropem - cukier trzcinowy i czymś tam jeszcze i o dziwo był spoko ;D
Na koniec doprawiłam się szklanką wina i już miałam banie xD
Mieliśmy zostać na noc u Angeli, ale Grzesiu tak marudził, że wkońcu zgodziłam się jechać do niego.
Gdy czekaliśmy na ulicy na tate Grzesia, który troche pobłądził, z krzaków wyszedł jeż i stanął sobie centymetr koło mojego buta i się za nim chował ...
Wstrzymaliśmy z Grzesiem oddech i go obserwowaliśmy ;)
Postał tak chwile poczym przeszedł przez ulicei poszedł w kolejne krzaki ;D
Poszliśmy spać około 3, a rano wróciłam do domu.
Urodziny uważam za udne ;D