Jest okropnie...
Niby minął już rok a ja nie widzę różnicy...
Dalej tak samo boli,
Ta sama pustka...
Tego nie da się opisać...
Pamiętam go, jego głos, śmiech i jego teksty..
Tak jakbym dopiero co wczoraj sie z nim widziała...
A to już rok...
Nie potrafie pojąć że jego już nie będzie...
Że go nie ma....
Tego nie idzie ogarnąć.. i to tak strasznie boli...
On nie był staruszkiem po 70 który był już stary i mógł sobie umrzec...
To nie był jescze jego czas.... I tak bardzo go wszystkim brakuje...
Nie potrafię się z tym pogodzić...
I ten dzien jest naprawdę trudny...