Bo przyjaciel to skarb <3
On zrozumie co jest nie tak i postara się by jak najlepiej pomóc... zauważy nawet przez sms'a że masz spieprzony humor :)
Ojoj Kasia, hahha nasze samojebki są FANTASTYCZNE ;D
Nie lubię udawać że jest wszystko w porządku, bo to tak jakby zjeść pieprz i powiedzieć " dodałbym jeszcze odrobinę soli "
Pewnego letniego ranka starsza pani wychodząc po zakupy zauważyła dziewczynę siedzącą na ławce ze słuchawkami w uszach. Wracając ta sama dziewczyna także siedziała na ławce, lecz bardziej smutna. Starsza kobieta jak codzień wieczorną porą wyszłą z psem na spacer i znów zauważyła tą dziewczynę, bez wachania podeszła do niej i usiadła obok niej. Powiedziała do niej:
- Dobry wieczór panienko.
Dziewczyna zdejmując słuchawki odpowiedziała.
-Dobry wieczór...
Starsza pani znów pierwsza zapytała:
-Dziecko czy ty siedzisz tutaj cały dzień, samotna tylko ze słuchawkami w uszach?
Dziewczyna odpowiedziała.
- Tak proszę pani...( robiąc sutną minę i zaczynając pocichutku płakać )
- Hmm pewnie chodzi o chłopaka tak.?
Dziewczyna rozpłakała się do końca..
-Nie płacz, jesteś jeszcze bardzo młodziutka. Mój mąż nie żyje już od 3 lat, a codziennie przypomina mi się jego uśmiech, jego wzrok patrzący na mnie przez 35 lat, jego głos i jego poczucie humoru..
Dziewczyna nagle przetała płakać, i zaczęła mówić.
- Ale on mówił że mnie kocha, było bardzo dobrze kochaliśy się i nagle się do mnie przestał odzywać.. ja już nie mam siły walczyć o niego, walczyć o nas...( znów zaczęła płakać )
Kobieta uśmiechnęła się i powiedziała :
- Jak byłam w twoim wieku też przeżywałam takie miłośći- ślepe miłości. Też walczyłam o chłopaków, ale wiesz to wszystko było bez sensu, bo po nich zostawały mi tylko nieprzespane noce- i tysiące hektolitrów łez. Lecz gdy poznałam mojego męża...ja nie robiłam nic.. to on walczył o mnie, to on starał sie aby wszystko było jak najlepiej .. ja nie musiałam robić nic... tylko musiałam go kochać. Moje dziecko robi się już późno, ale powiem Ci jeszcze jedno.. Jak nie ten to inny - ten okazał sie CHUJEM, wierzę że napotkasz swoją miłość.. nawet nie będziesz wiedziała kiedy, a teraz idź do domu, pewnie się twoja mama matrwi o ciebie.
Dziewczyna uśmiechnęła się, otarła łzy i pożegnała się z kobietą. Wracając do domu pewien chłopak pod pretekstem " która jest godzina" zaczął rozmowę. Usiedli na ławce, rozmowa nabierała sensu, po chwili było pierwsze spojrzenie .. Dziewczyna uśmiechnęła się widząc jak widzi to starsza kobieta z którą przed chwilą rozmawiała.
Uśmiechem zwalczam ból, rozwalający całą mnie od środka ...