Nie, nie jestem gruba - ani według innych, ani według siebie samej. Mam inne pojęcie otyłości niż to dziwne coś, co reprezentuję swoim ciałem - racjonalne, rzeczywiste. Jestem niby przeciętna... Ale zdecydowanie moje ciało nie jest takim, jakiego chcę. Nie to, żebym dużo przytyła czy coś - wyglądam tak chyba od zawsze, ale ostatnimi czasy życie dało mi popalić i po pierwsze, straciłam wiarę w swoją wartość, a po drugie - teraz to ja chcę dogryźć tym, którzy są temu winni, i stać się taką, aby tego pożałowali. Taką, której będą chcieli, a której nie będą mogli mieć... Nie chodzi o charakter, spokojnie - pod tym względem siebie lubię, inni też, i nie zamierzam zmieniać nic, może poza tym, żeby być milszą i mniej obojętną. Poza tym wszystko mi we mnie pasuje, ale swojego ciała nienawidzę - przez narzucone ideały, którym chcę sprostać, i przez osoby, które kiedyś kochałam.
Dlatego od jutra (a właściwie od dziś) zaczynam dietę kopenhaską, trzynastodniową, motylkową czy jak tam ją jeszcze nazywają. Silną wolę może mam, nie wiem, nigdy nie testowałam jej aż do tego stopnia, ale wiem, że jeśli się zawezmę i coś postanowię - potrafię dociągnąć to do końca. Mam więc nadzieję, że dobrnę do celu... i że pomożecie. Wszystkie te dziewczyny, które są w takiej sytuacji jak ja - które chcą bardziej polubić siebie i które korzystną zmianą wyglądu chcą potraktować jako symboliczny wstęp do korzystnej zmiany życia.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar