Przez jakiś czas było dobrze.
Pojawiają siękolejne pytania.
Czy znajdę na nie odpowiedź? Wątpię.
Co potem?
Co jutro?
Co teraz?
Być, albo nie być...
Koniec filozoficznego pierdolenia,
trzeba stanąć twardo na ziemi.
Szkoła - skończyć muszę, ale nie czuję potrzeby.
Miłość - Stracona, wyczekiwana, jak przyjdzie to będzie.
Życie - Szukam sensu... I pieprzonych odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Ktoś mądry, niedawno powiedział:
"Życie w świecie nie rozumiejąc jego sensu,
Jest jak błąkać się po wielkiej bibliotece,
Nie dotykając książek."
"Światło!
Bezkresna prożnia, w której wisiał, nagle pyłełniła się oslepiającym światłem. Białe gorące promienie przenika- ły czarną przestrzeń, piekąc jego umysł.
Światło otaczało go ze wszystkich stron.
Nagle w jasnej poswiecie ukazał się nad nim piękny
kształt. Była to twarz... Nie wyraźna i zamazana... Dwoje oczu wpatrujących się w niego poprzez próżnię. Strumienie światła, które ją otaczały, sprawiły iż pomyslał, że ogląda oblicze Boga."
Czy on istnieje?
W jakiej postaci?
Inni zdjęcia: 2025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24