Inni nie widzą nas tak, jak my widzimy siebie.
Inni niekoniecznie widzą w nas wady, o których myślimy, że zasłaniają nasze zalety.
Każdy ma jakąś przeszłość, własne uczucia i własne wartości.
Tą samą rzecz/ sytuacje/ osobę każdy może spostrzegać inaczej.
I wszystko może ulec zmianie, dziś o nas mówią źle, ale to od nas zależy co będą mówić w przyszłości- wystarczy dać się poznać z tej drugiej strony. A może nie warto się przejmować ich opinią? Bądźmy sobą -
Czy nie warto więc skupić się na naszych mocnych stronach? Cieszyć się tym, co mamy i o to właśnie dbać, jak o najcenniejszy skarb, bo zawsze można mieć mniej. Nawet gdy czujemy, ze świat jest niesprawiedliwy, nauczmy się doceniać to, co mamy.
Jaki sens ma użalanie się nad swoimi słabościami, jeśli można pracować nad sobą? jeśli można spojrzeć na to inaczej.
"Okej to mi nie wyszło, tamto też... ale to nie znaczy, że co innego także mi nie wyjdzie. To w żadnym wypadku nie znaczy, że jestem beznadziejny/niekompetentny/gorszy"
"boję się, że nie dam sobie rady z tym zadaniem... ale przecież jeśli nie spróbuję to stracę szansę na sprawdzenie się w tym, to wyzwanie, a nie zagrożenie, nie wyjdzie - trudno, świat się nie zawali, a ja zyskam cenną lekcję, bo każdy może uczyć się na błędach, a ludzi idealnych nie ma ! "
" nie mam ładnych nóg, ale przecież nogi to nie wszystko." "mam brzydkie zęby, ale to nie znaczy, że mam się nie usmiechać, uśmiechajac się ludzie widzą we mnie pogodną ciepłą osobę, a jeśli sie nie będę uśmiechać, by nie pokazywać zębów, mogę wydawać się smutna / zdystansowana/ zimna. Wolę być naturalna niż coś ukrywać, nie każdy mi patrzy na zęby, a nawet jeśli ktos patrzy to co z tego? jestem sobą i to się liczy !"
Każdy może mieć gorszy dzień, każdy ma prawo do błędów, każdy jest tylko człowiekiem. Nie wymagajmy od innych ani od siebie zbyt wiele/ czegoś ponad jego czy własne możliwosci. Niektóre rzeczy trzeba po prostu zaakceptować w sobie i w innych, mimo iż jest to na prawdę cieżko zrobić, warto. Bądźmy sobą, jeśli my zaakceptujemy siebie to i inni nas zaakceptują.
Patrzmy na siebie obiektywnie, nie musimy brać do siebie każdej krytyki, może mama/ siostra/ pani w supermarkecie/ mąż/ kierowca busa miała/miał zły dzień? może źle się czuła/czuł? może ma jakiś problem i stad jej/jego złość/ wrogość/ krytyka. Nie szukajmy swojej winy w każdej krytyce. Każdy ma swoje życie, swoje problemy, swoje uczucia. Nie wszystko sprowadza się do nas. Nie warto przejmować się czy doszukiwać znaczenia.
A jeśli w jakiejś kwestii usłyszymy podobne słowa na swój temat, od dwóch różnych/ nie znajacych się osób to może warto się zastanowić, bo może faktycznie w tej kwesti zachowuję się właśnie tak, przynajmniej tak to widzą inni. Jeśli to nie pasuje mi samej/samemu to może wypadałoby coś zmienić w sobie?
nie ma na co czekać... jestesmy tu i teraz !
Inni zdjęcia: ... itaaan... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24... maxima24