photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LIPCA 2013

dzieciństwo

Małe dzieci ucza się od nas, doroslych, wszystkiego.

Często powtarzają zachowania, słowa.

Chyba każdy rodzic byl świadkiem "małpowania"  u dwulatka.

Co często jest bardzo komiczne ;)

Sama byłam świadkiem, gdy podrapałam się w nogę, z racji tego, że mnie swędziało, bo komar ugryzł, a młody widząc to, drapał się w swoje male kolanko, mimo że nie miał żadnego ku temu powodu ;)

 

Mało kto jednak zauważa, że dziecko uczy sie od nas także emocji.

Ale nie tylko tego, jak się cieszyć, jak wygląda smutek, czy jak wygląda mama gdy krzyczy przerażona, bo dziecko robi coś niebezpiecznego... Dziecko uczy się też od nas tego, że gdy o godzinie 18 jesteśmy padnięte, bo maly wstał o 7, potem gdy spał to trzeba było zrobić obiad, potem byliśmy na placu zabaw, gdzie trzeba było ganiać za nim od slizgawki do huśtawki przez piaskownice i karuzelę,potem młody  w domu się bawil kolejką ciągle wymagając naszej uwagi, a gdy o 18 zaczna marudzić, my po prostu nie mamy już cierpliwości, a wciąż się usmiechamy na silę gdy dziecko woła ze samo siku zrobiło , ze złością mówimy nie marudź tylko jedz szybko, gdy dziecko je kolacyjke samodzielnie, ale nieudolnie... denerwuje nas każdy zrzucony na podłogę kawałek schabowego czy jogurciku. Dziecko nie rozumie, że mama jest zmęczona. Samo się tego nie domyśli. Za to doskonale wyczuwa, ze mama się smieje, ale jednak nie do konca szczerze, że mama każe szbko jesć, jest zdenerwowana... Często gęsto dziecko traci humor, jest zdezorientowane. Nie wie, co się stalo, czy coś zrobiło źle.

 

Mówmy dzieciom, co się dzieje z nami, co czujemy. Że "mama jest już zmęczona." Że "mama się złości, bo musi potem pozbierać okruszki, ale to nic." Można powiedzieć tez "sprobuj Skarbie jeść tak, zeby nie spadło" Dziecko widząc te zbierane okruszki po nim ( bez niepotrzebnego krzyku) raz, drugi, trzeci, następnym razem pomoże mamie albo będzie bardziej uważac. warto też zachęcać malca, żeby pomógł mamie posprzatac po jedzeniu tego co nakruszył, a potem tłumaczyć, że jak nakruszy to trzeba sprzątać, a jak bedzie jadł ostrożnie (najlepiej pkazać jak) to nie będzie okruszkow i nie trzeba będzie sprzatać. I chwalmy małego zawsze, gdy nie nakruszy ;)

 

I nazywajmy emocje dziecka. Gdy te zmeczone rzuca wszystkim, jest marudne i ciągle na nie, gdy kopie/ tupie  bo chce nową zabawkę - powiedzmy

"zdenerwowałeś się, bo chcesz zabawkę"

" zdenerwowałeś się"

"kopiesz, bo się złościsz, ze mama nie kupi zabawki"

nie krzyczmy na dziecko, bo przecież każdy ma prawo do emocji, nie ulegajmy zachciankom dziecka, ale i nie reagujmy negatywnie na niepożądane przez nas jego emocje. Każdy przeżywa różne emocje, nie tylko te pozytywne. Dziecko też musi się ich nauczyc. Wiedzieć że może okazać złośc. Ale tak zeby nikomu krzywdy nie robic, oczywiście. Oraz że złosć okazana np. w sklepie jest złoscią, owszem, ale nie jest to skuteczny sposób na negocjacje slużące kupnu nowej zabawki;)

 

Bądź gdy pokłócimy sie z partnerem, a dziecko nas przytuli, wyczuje to napięcie, ktore jest w nas, warto mu to wyjaśnić. Często dziecko nie wie co się dzieje, ani nie wie jak ma się zachować, przez co czując negatywne emocje mamy(po kłotni złość bądz w zmęczeniu irytacja np) odpycha mamę, bo czuje jej niechęc, a ta tymczasem nie wie co jest tego powodem i mówi coś w stylu "czemu już nie tulisz mamy, kochasz mame?"

dziecko wtedy jest totalnie zdezorientowane. Przed chwilą jak przybiegło i przytuliło mamę to mama była zła, wiec sie odsuneło, a teraz jak już się odsunęło to mama chce żeby ją przytulić. Tak źle i tak niedobrze. Unikajmy takich sytuacji. Dla naszego dziecka ;)

 

* notka na podstawie moich własnych doświadczeń - praca w żlobku, praca jako niania domowa, opieka nad maleństwami w rodzinie, ale to oczywiście tylko moje zdanie ;)

 

 

Komentarze

dzanela Jaki slodziak ;*
22/11/2013 13:45:06