sama sobie spieprzyłam tydzień, czekając na piątek,
który okazał się zajebistym niewypałem.
gratulieren.
Ale żeby nie było, że się obrażam, albo mam pretensję [mogłam sobie zorganizowac tydzień, a nie jak ta kretynka czekac na cud - mój błąd]
to przyznaję - przynajmniej sobie książki poczytałam.
Zasadniczo rzecz biorąc jest wręcz zajebiście.!
Skąd, wcale mi nie przeszkadza, że mnie ludzie olewają.
A poczekajcie dziady jedne,
taki sobie chrakter wykreuję, że sie ze mną nie dogadacie za chuja.
koniec pieśni.