Rozdział I
Dzień przed mikołajkami, wszystkie dzieci się cieszą a Kathy przeczuwała że coś się wydarzy, nie wiedziała czy coś dobrego czy złego tylko miała przeczucie. Było to czwartek wszystko było normalnie, żartowała, śmiała się jak zawsze. Jak przyszła ze szkoły zjadła obiad i poszła na dwór ze swoją najlepszą przyjaciółka Madzia. Jak zawsze było świetnie, wygłupiały się, rozmawiały, plotkowały to co zawsze. Wróciła do domo około 20 była zima więc było już bardzo ciemno ale rodzice nie bali się o nią mieli do niej 100% zaufanie. Zjadła kolacje i 21 poszła spać. Wstała o godzinie 6.30 gdyż miała do szkoły na 8 a Kathy dojeżdżała do szkoły. W szkole dziewczyny z klasy widziały że jest z nią coś nie tak, ale nie rozumiały czemu w końcu mikołajki były a ona chodziła jakby wiedziała że coś się jej przydarzy, ale nie nalegały na rozmowę z nią. W domu była o 11.20 i zjadła obiad. Jak co roku w mikołajki razem z rodzeństwem szła do babci po prezenty ale nie przewidziała że że to właśnie tam zdarzy się rzecz która zniszczy jej całe życie. Jak dowiedziała się że rodzeństwo nie idzie z nią jeszcze bardziej czułe że coś się jej przydarzy. Weszła do babci ale babci nie było, była bardzo zdziwiona ale zauważyła że w pokoju od wujka chrzestnego który mieszkał z babcią świeciło się światło, więc nie spodziewając się niczego weszła do pokoju i złożyłam wujkowi życzenia z okazji mikołajek. Siedziała koło niego na fotelu z około 30min. i nagle wujek wstał podszedł do szafki, wyciągnął porter i wziął z niego 100zł i wręczył Kathy. Była bardzo szczęśliwa, potrzebowała tej kasy i nagle wujek ją przytulił a ona go. Ale nagle jego ręka zaczęła lądować pod jej spodniami, zaczął ściągać jej bluzke, spodnie i wszystko co miała na sobie, a ona stała i nie wiedziała co robić, bała się, nie wiedziała że biorąc ten prezent będzie musiała się oddać. On też zaczął sie rozbierać i mówił jej na ucho ' wiem że jesteś dziewicą, ale postaram się wsadzać powoli ' . Gdy skończył swoją robotę najnormalniej w świecie jakby nic się nie stało włączył sobie telewizor. Kathy wziąła ciuchu a że było ciemno wybiegła na golasa z mieszkania... Nie wiedziała co robić, czy zadzwonić do swojej przykaciółki czy do mamy po chwili namysłu nie zadzwoniła do nikogo. Ubrała się na korytarzu, starała sie nie płakać ale nie umiała. Przypomniała sobie że nikogo w domu nie ma więc pobiegła szybko i wzięła prysznic, szorowała się aż skura robiła się czerwona...
______________________________________________________________________
To moje pierwsze opowiadania które publikuję więc nie krytykujcie mnie za bardzo, ta historia jest prawdziwa wydażyła sie w moim życiu. Nie piszcie mi słowa typu 'współczuję ci' 'będzie dobrze' bo nie piszę tego właśnie takich słów, tylko po to żeby to wylać gdzieś i byc może zapomnę o tym...
Tylko obserwowani przez użytkownika whereismyboy
mogą komentować na tym fotoblogu.