Zdjęcie nie moje, ale kojarzy mi się z najmilszymi chwilami wyjazdu - postojami ;) W życiu bym nie pomyślała, że kawałek tabliczki czekolady dzielonej na całą grupę i gorąca herbata z termosu dają tyle szczęścia. Jak widać przeżyłam, jestem baaardzo zadowolona z tego wyjazdu, całe szczęście, że się jednak odważyłam jechać. Chociaż trasa była bardzo trudna dla początkujących, organizator trochę przecenił nasze siły, w dodatku śnieg nie ułatwiał sprawy. Ledwo się ruszam, marzę tylko o tym, żeby porządnie się wyspać. Jutro napiszę coś więcej, o ile tylko ktoś zechce przeczytać ;)
Trzymajcie się ciepło :*