- Widać nie była ciebie warta. I zobaczysz, wszystko jakoś się ułoży, już niedługo. Wytrzymaj jeszcze trochę. Idziemy się jeszcze przejść?
- Możemy, w sumie jest dosyć wcześnie. odpowiedziałam spoglądając na zegarek. Chłopak poszedł zapłacić, a ja wstałam i wyszłam na zewnątrz. Po chwili wrócił i spacerkiem poszliśmy w kierunku parku. Przez całą drogę rozmawialiśmy, głównie o naszej przeszłości. Dowiedziałam się, że mama Karola nie żyje, 7 lat temu zachorowała na raka i przegrała walkę. W przeciwieństwie do mnie ma rodzeństwo, 13-letnią siostrę, wyjątkowo złośliwą. Gdy przebrnęliśmy przez ten niezbyt przyjemny temat, zaczęło się prawdziwe szaleństwo. Bez przerwy się śmialiśmy, bawiłam się świetnie. Jeszcze z nikim mi się tak dobrze nie rozmawiało, a humor natychmiast mi się poprawił. Powoli jednak się ściemniało, musiałam wracać już do domu, chłopak zresztą też. Odprowadził mnie i na pożegnanie pocałował mnie w policzek, a ja podziękowałam mu za miło spędzony dzień. Wymieniliśmy się numerami telefonów i on poszedł do siebie, a ja również wpadłam uradowana do domu.
- Hej mamo! krzyknęłam zamykając drzwi. Mama wypadła z kuchni, a jej oczy powiększyły się. Zlustrowała mnie wzrokiem.
- Dziecko jak ty wyglądasz.. I gdzie się tyle podziewałaś?! Dzwoniłam do ciebie! oburzona zasypała mnie milionem pytań, z czego na połowę i tak nie odpowiedziałam. Uff jak dobrze, że jutro sobota.. Zmęczona poszłam na górę do swojego pokoju odnieść rzeczy, a później wykąpałam się. Przebrałam się w piżamę i siadłam na łóżku czesząc włosy i myśląc o Karolu. Wtem dobiegła mnie niesamowita melodia. Jak zahipnotyzowana podeszłam do okna, otworzyłam je i zaczęłam wsłuchiwać się w kolejne dźwięki gitary. Tak, bez wątpienia ktoś grał na gitarze. Rozejrzałam się i zobaczyłam na oko 17-letniego chłopaka z instrumentem na tarasie. Siedział na kocu z notesem i grał. Przyglądnęłam mu się dokładniej. No nie, znałam go! To był Karol. Kiedy na mnie spojrzał pomachałam mu i uśmiechnęłam się szeroko, po czym natychmiast zamknęłam okno i rzuciłam się szczęśliwa na łóżko. Naprawdę go polubiłam, cieszyłam się, że mieszkamy tak blisko siebie i mamy okna naprzeciwko. Faktycznie, ostatnio było tu głośno o nowych sąsiadach, ale z mamą się takimi rzeczami nie przejmujemy. Teraz jednak przejęłam się tym aż za bardzo. Uradowana poszłam spać, z niecierpliwością czekając na ranek i spotkanie z Karolem.
-------------------------------------
Tak, wiem, że część jest do bani.. wciąż jednak liczę na Wasze komentarze i kliknięcia.. ^^
Inni użytkownicy: 1937mateosjasiek111111111nicklalekdziecostmacostamwamprismeghhhh440987xolcia97aniabal1
Inni zdjęcia: :) halinamJa patki91gdJa patki91gdIslamabad bluebird11Cute purpleblaackJa patki91gdNa małym mostku patki91gdTitle quenTout simplement. ezekh114Zalew niedaleko. ezekh114