Oj dawno mnie nie było. Za dużo się działo i nie miałam czasu na kontynuowanie "działalności pb". Za co Was przepraszam
Studia- to studiowanie to jakaś wielka ściema... szczerze mówiąc/pisząc jestem rozczarowana. Mgr od psychologii(starsza pani) chyba ma kompleks ze nie posiada dr tudzież prof. choc to nie jest dziwne, bo sama myli informacje, ćwiczenia są nudne... jak nie napisze co. Ale za to uwielbiam wręcz wykłady z psychologii i historię wychowania (w całości). Nie podejrzewałam, że kiedykolwiek będe sie uczyc o starożytnym Egipcie i Grecji oraz że to polubie. CO u mnie ciekawego :nic....
Gdyby nie karaoke w Tripie, "czarna środa" w Euphorii od czasu do czasu to pewnie miałabym depresje.
Mam takie nieodparte wrażenie, że żyję po nic... czy skończę te studia... nie wiem, nawet gdybym miała takie warunki. CHciałabym zostawić wszystko za sobą i wyjechać... gdzie to wiecie z poprzednich notatek, chciałabym wiedzieć, że można żyć inaczej nie skupiając sie na konsumpcyjnej egzystencji..
Mieszkanie: fajnie wracaćpo zajeciach do sympatycznego lokum, z miłą atmosferą:) Sąsiedzi= patologia +zachiowania dewiacyjne. Podejrzewam, że jeszcze troche skończy sie na interwencji policji i kierownictwa schroniska dla zwierząt :( Dzisiaj widze zalety wychowywania sie na takim a nie innym osiedlu, przynajmniej mam pewien dystans i moge probowac zareagowac gdy cos sie dzieje, bo "twarz nie szklanka" a życie jest jedno (innych ktorzy sa poniewierani).Ostatni tydzień był baaardzo ciężki.....Czy szczęście jest możliwe do osiągnięcia, tak ale podejrzewam że nie dla wszystkich.
Sto różnych ról
Czym ugasić mój ból
Nauczyło mnie życie jak nikt
W wyrku na wznak
Przechlapałem swój czas
Najlepszy czas...
Notka raczej nie wesoła, ale prawdziwa. Mam nadzieję, że u Was wszystko jakoś lepiej się toczy:)
Pozdrawiam:*