Znów wróciłam do pisania. Pozwala mi to spojrzeć na niektóre sprawy z odpowiednim dystansem i zastanowić się nad wszystkim. Poukładać swoje myśli. Pisząc ostatnie wpisy bylam bardzo slaba, walczyłam z depresja, miałam zlamane serce. A dzis? Dzis mam cudowne życie. Mieszkam ze swoim kochanym narzeczonym. Jest to najwazniejsza osoba w moim zyciu. Każdego dnia cieszę się, ze jest ze mną, ze mimo tylu sprzeczności które mam w sobie i które często dają o sobie znać i odbija się to na nim. Mimo to wszystko nie zostawił mnie. I każdego dnia pokazuje mi jak bardzo mnie kocha i jak bardzo jestem dla Niego wazna. A nawet najwazniejsza. Szkoda tylko, ze ja nie umiem mu pokazac tej miłości. "cos mam w sobie spierdolone. Na amen".nie umiem pokazywać uczuć umiem tylko ranić. Ale mimo wszystko Kochanie nie uciekles ode mnie. Caly czy jesteś. Caly czas mogę na Ciebie liczyć. W zdrowiu i chorobie. W sześciu i smutku. Jesteś przy mnie dusza i ciałem. Oddalbys za mnie życie.kocham jak lapiesz mnie za rękę gdy razem wychodzimy, gdy całujesz mnie w czoło jak idę spać. Gdy wstajesz codziennie rano, tylko po to by zrobić mi śniadanie i zapalić ze mną papierosa. Kocham jak odprowadzas mnie do pracy i czule całujesz na pożegnanie. Jak mam zły nastrój to mnie pocieszasz. Jak wspólnie gramy w gry albo oglądamy filmy. Po prostu Cie kocham!😍💑💖