I nie znam już innych słów,,,,

Jak spieszyć wszystko potrafi przypadkowe spotkanie...

Wystarczy parę sekund, jedno przypadkowe spojrzenie w oczy

i wszystko, wszystko wraca...

Przypomniał mi się każdy pocałunek, każdy wspólny papieros, każda minuta spędzona razem...

Lecz czemu, nie chce mi się przypomnieć każda łza wylana przez Ciebie? Czemu wspominając, pamiętam

o dobrych rzeczach a nie mogę przypomnieć sobie tego cierpienia?

Przecież nie mogłam się pozbierać.... Nadal nie mogę, Kurwa!

Czemu akurat teraz? Gdy jestem totalnie rozsypana, Ty od tak wracasz?!

Jakbyś nie mógł wrócić za jakiś czas, gdy będzie wszystko okey?

Gdy ułożę już sobie wszystko? Ależ niee. Lubisz pojawiać się wtedy, gdy jest ze mną źle...

Masz chyba jakiś czujnik.... I co ja mam teraz zrobić? Znów mam w to dać się wciągnąć?

Chyba już za późno, by zacząć się ratować, zaczęłam się topić... Znów.. Dobrowolnie...

Ależ nie umiem przejść obok Ciebie obojętnie... I oboje wiemy, ze zabija mnie to....

Ależ ile razy można się uśmiercić?

Ile razy można wyjść z bagna?

I ile razy można znów do niego wejść?

https://www.youtube.com/watch?v=7u1ql4oudOM&list=PLOvlkU6HmnDRPf23wZNGHT7ya6ZdsJrKH&index=4