Wróciliśmy w niedzielę wieczorem. Martwiłam się, że z woodstocku urządzę sobie głodówkę, a jadłam naprawdę w porządku, z czego w sumie... jestem zadowolona. Woodstock miał być dla mnie przyjemnością, a nie odmiawianiem sobie wszystkiego. Zjadłam gofra (z dżemem) pierwszy raz od nie wiem kiedy.
Myślałam o tym wszystkim i sama nie wiem co mam robić. Nie chcę jeść tyle ile wcześniej, wolałabym schudnąć do 48 kg, wtedy zobaczę co dalej.
1550