Miałam rano iść biegać, ale jak wstałam o 7 to było już tak masakrycznie duszno, że odpuściłam. Ogólnie mam dzisiaj jakoś mało siły, więc i ćwiczeń nie zrobiłam tyle ile powinnam. Ale to pewnie dlatego, że zbliża mi się okres. Ale ogólnie dzień zaliczam do udanych ;)
bilans:
ś- dwie kanapeczki z szynką drobiową + zielona
2ś- nic
o- kasza jęczmienna z sosem takim jak do spaghetti
k- jabłko + jedna parówka z ketchupem i kromką chleba
ćwiczenia:
70 odwrotnych brzuszków
50 super brzuszków
Jak się ochłodzi to w nocy może coś poćwiczę.
[4] [5] [6] 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
[]-zaliczone
[]-mogło być lepiej
[]-niezaliczone