wracam. więc witajcie kochane ;*
z wiadomego powodu . co z tego że wczesniej udało mi sie zbić 7kg,
jak 'udało' mi sie przytyc spowrotem. ciekawe ile potrwa moj beznadziejny okres. ktr mam od wczoraj.
ktr napewno bd mi przeszkadzał w osiagnieciu mojego celu. no ale jak nie teraz ,
to potem sie juz za sb nie zabiore. chce 44 kg . i dam rade. wczesniej było 48 ,
wczoraj wieczorem waga pokazała 50 kg. ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc.
zdjęcie moje. z wakacji. widac tłuszcz na brzuchu, i kawałek grubych ud.
pomożcie, zmotywujcie. potrzebuje tego. (:
powodzenia motylki ;*