Przepraszam że nie pisałam, ale miałam duuże problemy z dodaniem zdjęcia. ale dziś mam nowy modem, więc już jest ok. ;D
a więc u mnie nic się nie zmieniło. waga ciągle ta sama, tylko rano, od razu po przebudzeniu, jest 88, a jak wypię szklankę wody to już 89.. nie kapuję.. no ale ok. dzisiaj troszkę zawaliłam.. -.-
bilans -
mała paczka chipsów -.- - 500 kcal ( !! )
serek wiejski - 120
szklanka soku marchwiowego - 100
___________________________________
720 /600 .. japierdole.. no, ale mogło byc gorzej,.. ciekawa jestem na cholerę były mi te chipsy.. no ale nic.
w piątek po południu wyjeżdżam ! tzn, wyjeżdżam w sobotę o 3 nad ranem, ale do taty ( z którym jadę ) jadę 29.
bloga pisac niestety nie mogę, bo nie mogę brac laptopa.. :/ ehh.. no trudno.
PISZCIE KOMENTARZE, BĘDĘ JE MODEROWAC, I ODPOWIADAC NA NIE Z TELEFONU. ;D