jednak siedzę dziś wieczorem w domu. i nie mam zielonego pojęcia za co się zabrać. a za coś powinnam.
wdech i wydech.
postaram się nikogo nie zamordować. chyba zaparzę sobie jakieś ziółka, może emocje opadną.
D:palisz?
A:ja? skądże! a ty co?
D:malboro.
A:no, a ja westy.
N:no niee, jezu, jezu, jezu...*marudzi po przeczytaniu treści zadania*
A:nie marudź. oblicz pola powierzchni narysowanych...o kurrwa! *rozpacz*