Stefan szedł właśnie tą ulicą do Grillu zobaczył zbiegowisko na ulicy pełno karetek , policji zobaczył jak sanitariusze wnoszą na noszach dziewczynę była to Elena .
-Co się tu stało (zapytał zdenerwowany Stefan)
-Mężczyzna , potrącił kobietę (odpowiedział nieznajomy )
Stefan podbiegł do karetki i chciał się czegoś dowiedzieć lecz lekarz nie chciał udzielić mu informacji .Stefan więc go zauroczył aby ten mu powiedzieć
-Co z nią ?
-Jest bardzo ciężkim stanie , nie wiadomo czy przeżyje !
-Jak to ?
-Ma uraz głowy, wylew krwi do mózgu , zobaczymy po badaniach
-Gdzie ją zabieracie
-Do rejonowego
-Dziękuje
Stefan nerwowo wyciągnął telefon wybrał numer Damona
-Nie , mam ochoty na braterskie pretensje
-Nie chodzi o to !
-To o co o tą laskę w lesie .Musiałem się wyrzyć na kimś i padło na nią
-Chodzi o Elenę , miała wypadek
-Co z nią ?
-Jest bardzo źle , leży w szpitalu
-Już jadę.
Do Jenny zadzwonił telefon była to pielęgniarka .Poninformowała o wypadku
-Halo ! Jest pani prawnym opiekunem Eleny Gilbert ?Proszę panią o przyjazd do szpitala Elena miała wypadek potrąciło ją auto .
-O ,boże
-Proszę przyjechać !
-Dobrze już jadę
-Elena leży w szpitalu (powiedziała do Jeremiego i Boni )
-O, boże co z nią ?(zdenerwowała się Boni )
-Nic nie wiem !
-Żyje?(zapytał Jeremi)
W szpitalu szybę Stefan obserwował lekarzy .Był zrospaczony .Nie wiedział nawet czy przeżyje
-Kim pan jest ?(zapytał poirytowany lekarz )
-Ja jestem Stefan Salvatore !
-Kim pan jest dla tej dziewczyny ?
-Chłopakiem
Po policzku pociekły mu łzy
-Dobrze , to panu powiem
-Ale co z nią ?
-Jest bardzo źle , robimy wszystko co w naszej mocy !
-Przeżyje ?
-Trudno powiedzieć
-Czyli nie
Lekarz odszedł
nie wiem czy wstawiać dłuższe?