Muzyka ponosi nas do tańca,
oplątuje swoimi sidłami nasze skrępowane ciała,
powili rozluźnia magiczną wonią każdą cząstkę ciała,
przeszywając przyjemnymi wibracjami bębnów,
nogi posłusznie odbywają dreptaną podróż na parkiecie wprawiając w ruch bezwstydne biodra, ręce jak zaklęty wąż owijają się dookoła rozproszonego powietrza,
a uszy jak nigdy słuchają nocnych opowieści...
A tak na serio to z utęsknieniem oczekuje najbliższej soboty J Ma samą myśl o nocnym rozruszaniu kości po całym tygodniu malowaniu, robi mi się przyjemnie J Na zabawę marsz!