Cześć Kruszynki
Jutro wizyta... Nie pytajcie nawet, umieram ze strachu! Marzę,żeby wynik był jakiś w miarę zadowalający... Byle tylko nie jakieś wyniki z zerem z przodu... W końcu minęły 3 tygodnie. O losie. Umrę! Jutro 18:20. Wszystko się okaże.
Kolejną sprawą są ćwiczenia... Kiedy ja w końcu przestanę mówić "od jutra...bla,bla,bla"! Czy tak ciężko mi pojąć,że dzięki ćwiczeniom mój cel będzie się zbliżał o wiele większymi krokami? Chyba ciężko. Muszę to zrobić dla siebie. Ciągle odkładam zumbę na bok. Zajęcia są co poniedziałek,a ja ciągle mam wymówkę. Wstydzę się po prostu i tyle. No dobrze, to chyba wszystkie moje żale + wraz z dietą zaczęłam kochać przesiadywanie w kuchni! Pieczenie ciast dla rodziny to dla mnie mega frajda,a jednocześnie zguba,bo zawsze ten mały kawałeczek spróbuję. Ale no już się zabieram i oby jutrzejszy wynik dał mi kopa do działania,bo potrzebuję naprawdę już minimalnej motywacji. Jest dobrze!
Buziaczki
Inni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24