Mam na tym zdjęciu tak piękne i cudowne spojrzenie (właśnie do tego doszłam) , że chyba zakocham się sama w sobie. Ale cóż - spójrzmy prawdzie w oczy - bez kilogramu cieniu do powiek, lejnera i tuszu do rzęs, wcale nie byłyby takie zjawiskowe .
Byłam sobie dzisiaj w pracy - nie spóźniłam się , wszyscy byli zadowoleni , ale jak wyjechałam z urlopem (który chce wziąść z okazji przyjazdu mojego Męża - 27 dni ! zostało - ) to nastała krępująca cisza i nikt nie wiedział co powiedzieć, ale potem Pani Ania trójznacznym głosem (z akcentem ironii , żartu i zarazem zmartwienia) powiedziała: To zastanów się ile chcesz dokładnie tego urlopu, daj Nam znać , ale wróć bez brzucha bo będziemy Cię jeszcze potrzebować przez najbliższy rok . ha ha ha Z mojej strony chwila zastanowienia i tekst: pfff . Ja tyle u Pani pracować nie będę . Zrobiła oczy skrzywdzonego psa i sobie poszła , a ja zostałam sama z AniąPikul co mi przyniosło ogromne korzyści . Moja praca to był głównie internet . Siedziałam sobie, pisałam z Luiszką , Tomaszem który zdawał mi relację ze swoich urodzin - ba, nawet zaprosił mnie na afterciak , nawet na początku chciałam iść, ale potem uznałam,że AniPikul która odbębniła 90% roboty za mnie potrzebne są podziękowania i zrezygnowałam z Afterciaka . Poszłyśmy sobie do tesco , zgodnie z planami które sobie ustaliłyśmy wcześnie rano i zaszliśmy do restauracji gdzie pracuje jej brat , bo potrzebowała jakieś tam notatki. He he - pozdrawiamy go serdecznie i dziękujemy za propozycje alkoholowe. Tym samym przepraszamy,że zrezygnowałyśmy . Potem poszłyśmy sobie na monopol i kupiłyśmy piwo . całkiem sporo piwa. Znowu nie poprosili Nas o dowód - ale to nic . Jak następnym razem będziemy kupować piwo w tesco, to pewnie Anka będzie mieć już dowodzik na który czeka i czeka i dostać go coś nie może . Teraz siedzimy sobie i tak się zastanawiamy kogo jeszcze zaprosić - taką osobę w charakterze "podaj, przynieś, pozamiataj" , która będzie Nam biegała do monopolowego . ;p Opcja akutalna do północy . Potem mi będzie bliżej do łóżka niż do procentów. Więc się spieszcie .
A no i spotkałam dzisiaj SinLorda . Normalnie aż nie wiedziałam jak się zachować - jakiś paraliż mnie chwycił. ha ha ha. Tak go dawno nie widziałam,że nie wiedziałam nawet o czym z Nim rozmawiać, ale Siniu jak to Siniu - 15000 tematów do rozmów i jakoś się rozkręciło . W sumie to pod koniec nie martwiłam się o czym z nim rozmawiać, ale zaczęłam się martwić jak zakończyć rozmowę i sobie pójść . Na szczęście jest to na tyle kumaty gość,że skumał , że chce sobie już iść . ;p Powiedział, abym szła, bo mi zielone gaśnie ha ha ha. No i poszłam . Pozdrawiamy razem z Anią , która jara się nim jak palacz Holandią . ;p