Kocham tego zgreda!
Choc powoli mam jej dośc... aż tydzień z nią spędziłam i za bardzo to się nie pobiłyśmy... lekkie i małe zadrapania... ale czego jej się nie wybacze... te oczy i uśmiech..
Wczoraj byłam za Poznaniem w szpitalu... wróciłam wyczerpana... Tata czuje się dobrze, lecz jest taki bladziutki... ale wierzę że wszystko będzie dobrze :** Dziękuję wszystkim którzy w ostatnim czasie mnie wspierali i nie zostawili mnie kiedy ich potrzebowałam..
Tak na serio to trochę chora jestem... :( no i kazali zostac mi w domu
Byłam na studniówce i było super... wyjątkowo nic takiego głupiego nie zrobiłam... aż sama się dziwę :) Dziękuję bardzo, ale to bardzo moim kochanym dziewczyną które przyszły do mnie i mnie znakomicie uszykowały jak i tym które przyszły ocenic ich pracę i dodac mi otuchy :* Dziękuję bardzo :* Jesteście kochane :*
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.