Co kobiety są w stanie zrobić dla mężczyzny?

Nawet niewyobrażacie sobie jak wiele. Zapominają, wybaczają, pomagają,"przymykaja oko" wierzą w nich.

Jak wiele kobiet  przebacza zdrade? Jak wiele z nas daje się wykorzystywać, trwając przy ukochanym męzczyźnie wiernie nawet jako kochanka, oszukiwana czy ofiara?

Na mysl przychodzi mi tu jeszcze jedno pytanie, czy kobieta powinna wybaczyć zdrade?

Kazda odpowie zgodnie z własnym sumieniem. 

Dla mnie było by to największe upokorzenie jakie może zaistnieć w związku. Bo dlaczego faceci zdradzają? Ja odebrałabym to w sposób jednoznaczny. Czegoś mu brakuje, czegoś co ja niepotrafie mu zapewnić. I to była by porażka.

A czy wybaczyła bym?

Niewiem, bała bym się że każdy zakątek ciała męzczyzny którego wielbie jest skalany przez inną kobiete. Niewiem czy umiałabym się  pogodzić z myslą, że inna całowała, głaskała, lizała to ciało które znam na pamięć. Było by to dla mnie cięzkie, bardzo ciężkie. I to uczucie przegranej. Tej świadomości że jestem gorsze niż ona, gdyby przecież tak nie było nie zdradził by mnie z nia.

Ale czemu się dzieje tak, że wybaczamy? zapominamy?

Odpowiedż jest prosta boimy się samotności, załamania po stracie mężczyzny naszego życia.

wszystko jest lepsze niż samotność.

Najbardziej podziwiam kobiety, które traktują mężczyzn jak...męzczyźni kobiety.

Są świniami, zdradzają, nie zakochują się tylko się nimi bawią, nienawidzą męzczyzn a oni je kochają, bawią się zyciem nie uwzględniając uczuc mężczyzn. Wiem to przykre, że je podziwiam, ale zbyt dużo krzywdy mężczyźni wyrządzili mi i kobietą w kręgu których się obracam.

Najgorszą moją wadą jest jednak to iż wiem że nigdy taka nie zdołam być. Nie potrafiłabym bawić się facetem jak lalką pociągając za odpowiednie sznurki dla swoich kożyści. To takie przykre.

Mam ochote na coś cholernie nieprzyzwoitego.