Wiem, wyglądam jak ostatnie nieszczęście ale co tam.
No przecież w środku lasu (sam jeden bóg wie, gdzie wtedy byłem) nie ma czasu na zajmowanie się takimi głupotami jak wygląd.
Mogę pochwalić się tym, że opanowałem zaawansowaną sztukę jedzenia zupy nożem. Kurde no lvl expert.
Serio cudownie jest tak uwalic się na trawie w pobliżu ogniska i oglądać gwiazdy. Niebo było wtedy cudowne. Żadnej chmury, wszystkie gwiazdy jak na dłoni. Polecam.
Obecnie razem z moim przyjacielem szykujemy się do 7-dniowego marszu. Głupie? Nie sądze. Wole spędzić te najdłuższe wakacje w jakiś aktywny sposób, a nie siedzieć przed kompem i marnować młodość.
Cóź wolę siedzieć w lesie niż obcować czasami z debilami, a ostatnio kilku się ujawniło. Nigdy w życiu nie spodziewałbym się czegoś takiego po nich, ale jak widać ludzie, taborety, klamki i parapety. No ale mniejsza z tym.
Tak na dobranoc.