No więc tak za to dzieło Marcina(z pracy) dostało mi się od kierownika który stwierdził że jest to dziecinne i że mam dorosnąć... owszem jest to głupie jak na dwójke dorosłych ludzi ale nie ja byłam inicjatorkom tego pomysłu
Dawno tu nie byłam i nic nie pisałam ale zajęta jestem wojną moją z kierownikiem... znaczy On jest dla mnie jak tyran i olewa mnie totalnie a ja nie wiem o co chodzi.... jaki z tego morał??? nie spoufalaj się z siła wyższą bo nie warto!!! może nie. Inaczej. Jeżeli nie wiesz jak druga osoba zareaguje na to że chcesz jej powiedzieć prawde prosto w twarz to jej o tym nie mów! Chociaż ja sobie nie przypominam żebym kiedykolwiek się obraziła na kogoś nawet jeżeli ostatnio mi to wypomina kierownik i to dość często i namiętnie... Nie wiem może ktoś jeszcze chciałby mi nawrzucać??? prosze bardzo ja sie nie obrażam....