stwierdziłam, jakże niesamowicie odkrywczo, że jeśli nie skończę się tak ciągle wściekać i irytować to na starość będę wyglądać jak złośliwa ropucha. x)
rzecz biorąc ogólnie, to jestem z mojej obecnej sytuacji całkiem zadowolona i nie mam ochoty na wprowadzanie większych zmian.
aczkolwiek w każdej chwili może mi się odmienić i w piątek z salonu fryzjerskiego mogę wyjść w krótkich blond loczkach ;)
;**