Wspomnień czar, wrócił bym tam^^. Nie da rady jak na razie. Weekend był. Po cięzkim tygodniu i leżeniu brzuchem do góry niczym zdechła ryba przez piątek. Sobota wedle zasady między mopem a odkurzaczem, takie popołudnie trzeba powtóżyć i do tego o godzinnę dłuższa noc i niedziela między grobami. Pomimo pięknej pogody wszyscy zmarli odmeldowali się na swoich miejscach a dla upiększenia dodatkowo wolny poniedziałek na tej samej zasadzie co niedziela. Dzisiaj bez problemu można było dzięki temu wstać o 6. Wnoszę wniosek o dodanie dodatkowego dnia pomiędzy niedzielą a poniedziałkiem. Nazywał by się po prostu "wolne". Inni oddzisiaj wrócili do codzienności a moja dobra zabawa tak na prawdę się zaczyna. Praktyki, to coś pięknego. Kilka godzin siedzenia... zaproponowali kawę/herbatę, dali trochę gazet do poczytania. Jutro chyba porpszę o jakieś zajęcie... bo z nudy, aż Lalkę Prusa wyporzyczyłem. Takie siedzenie to nuda a czytanie tego w sumie też, ale ono chociaż do czegoś się przyda:-)