Wstaję ponoć za 6 godzin. Osoba, przez którą zapłakałam swoje wspaniałe sprawozdanie na laboratoria, powinna mi je własnoręcznie przepisać za karę. W sumie to chyba mi to obojętne. I tak nie mogę spać. Chciałabym, żebyś nie mógł spać ze mną. Śmieszne to trochę. Szczególnie w perspektywie sinusoidalności naszej znajomości. Huhu, ciekawe ile pociągnę na świeżym szpinaku, gotowanej cukinii, jabłkach i gorących kubkach. A 13 grudnia Drownfest.