Minęło kilka dni od kiedy śnieg zniknął, a ja już tęsknię. Było tak ślicznie, komu to przeszkadzało? Dlaczego nie mogło tak zostać chociaż do marca? Generalnie wiele rzeczy zniknęło, zmieniło się, odeszło w zapomnienie, a przecież mogły nadal trwać. Nie lubię zmian. Mam stary wygląd na blogu, chodzę w tych samych butach dziesiątą zimę, zmieniam pióra, ale mam zawsze czarny atrament, w każdym telefonie mam to samo zdjęcie jako tapetę. Tęsknię za wieloma rzeczami, za tym widokiem także.
A jak mawiał klasyk: tęsknota to taka straszna trwoga....