pojechał.
do egiptu.
bez pozegnania.
bez niczego.
odliczac czas do wrzesnia czy od razu dac sobie spokoj?
:(
[b]EDID EDIT EDIT[/b]
jest!!
nie pojechal.
wieczorem leci.
zegnamy sie.
a ja znowu dalam dupy. znowu zabraklo zaufania, zabraklo wiary.
ze tez kazdemu musze przypisywac najgorsze cechy.
aj ktos mnie w koncu tego nauczył.