Dzień dobry kochani <3 Ta notka nie będzie taka żałosna jak poprzednia. Wczorajsze popołudnie
było dosyć smętne, stąd to wszystko. Później już i tak było śmiesznie. Dzisiaj, z samego rana, bo
o 9 wyszłam z domu, pojechałam z W. i K. do centrum handlowego. Było naprawdę świetnie, więc
wcale nie żałuję, że nie spałam od 4, żeby tylko nie zaspać. Głupie nie ? Ale po prostu zepsułam
sobie ładowarkę do telefonu. Tak to jest jak się wciska na chama po ciemku.O.o huehue Bałam się,
że zaśpię. xd Kupiłam sobie cuuuudowną, szarą bluzkę z wielkim krzyżem. muahahahaha. Lubię to !
Na razie nie pokaże jej mamie, bo jeśli chodzi o stan mojego portfela to wersja brzmiała mniej
więcej tak - Mamo, biorę tylko "kilka groszy". Nie będę kupować żadnych ciuchów.
Aaaa ! No i zakochałam się ! W cudownej torbie z New Yorkera ! Czerwona, a z przodu
flaga USA . *___* to tyle. Co tam u was ? Co robicie ?
wbijamy na cradlewood !