Udało mi się zwlec z łóżka. Dzień rozpoczęłam od Luxtorpedy i drożdżówki. Zaraz potem
dołączyła do nas kawa. Dopiero z nią zaczynam normalnie funkcjonować. ;o Paprocany
muszą poczekać, ale najprawdopodobniej tylko do jutra. Dzisiaj mam zamiar przekopać
całą, starą kolekcje kaset taty. Podobno powinnam znaleźć tam coś dla siebie. ;)