Objechałam już wszystkie cmentarze, więc chociaż to mam z głowy. Nie było
aż tak dużego tłoku jak w poprzednich latach co wydaję mi się dużym plusem.
Wszyscy po prostu wybrali się na cmentarze jak najwcześniej. Ten dzień powinien
być jednym z najspokojniejszych w roku, a tym czasem u mnie jest gorzej niż
zwykle. Krzyki, wrzaski - oczywiście ja najgorsza. Próbuję to wszystko obrócić
w żart. Czasem może nieudolnie, ale się staram. Tylko to się liczy. Gdy będę
chciała pojechać do dziadków zapewne znowu nasłucham się wielu obelg
pod swoim adresem i możliwości nie wracania do domu. hahaha .;d Oj, bosko.
miłego dnia. <3