"Chciała, żeby wrócił do normalnego życia, i powiedziała mu o tym. Życie ma się tylko jedno
i trzeba ten fakt wykorzystać. Nie miał prawa tak po prostu wszystkiego porzucić. Arthur
uznał, że Lauren dramatyzuje. W końcu to tylko kilka wolnych dni. Ona jednak uważała, że dał się
wciągnąć w niebezpieczną grę, z której na dodatek nie ma wyjścia. Słysząc to, wybuchnął:
- To cudowne słyszeć coś takiego z ust lekarza! Zawsze myślałem, że przeznaczenie
nie istnieje, że dopóki jest jakaś forma życia, jest także nadzieja i wszystko może się zdarzyć.
Dlaczego właśnie ja wierzę w to bardziej niż ty?
Bo ona była lekarzem, nie on, dlatego musiała trzeźwo oceniać sytuację. Uważała, że tracą czas,
jego czas.
-Arthurze, nie powinieneś się do mnie przywiązywać, ja nie mam nic do zaoferowania,
nie mogę niczego Ci dać, niczego z tobą dzielić. Nawet głupiej kawy nie mogę ci zrobić!
- A niech to szlag! Skoro nie możesz parzyć mi kawy, to rzeczywiście nie ma dla nas
przyszłości. Ja się do ciebie nie przywiązuje, Lauren, ani do ciebie, ani do nikogo innego.
Nie prosiłem o dziewczynę w szafie, ale ty po prostu się tam znalazłaś. Takie jest życie,
tak czasem bywa. Nikt cię nie słyszy, nie widzi i nie może się z tobą porozumieć"
M. Levy a gdyby to była prawda...
"Teraz Mortati zrozumiał. To była przyczyna. Zasady konklawe zostały naruszone, ale to
był jedyny sposób. Był to drastyczny i rozpaczliwy apel o pomoc. Kamerling przemawiał
zarówno do przyjaciół, jak i wrogów. Błagał jednych i drugich, by dostrzegli światło i
położyli kres temu szaleństwu. Z pewnością ktoś ze słuchających uświadomi sobie,
jak obłąkańczy jest cały ten spisek i zaoferuje pomoc.
Kamerling klęknął przy ołtarzu
-Módlcie się ze mną.
Kolegium Kardynalskie padło wraz z nim na kolana i przyłączyło się do modlitwy. Na placu
Św.Piotra i całym świecie oszołomieni ludzie klękali wraz z nimi."
Dan Brown anioły i demony
A więc daje znać, ze zyje i ze moje życie nie uległo drastycznej zmianie.
Wakacje płyną rutynowo jak zawsze. Co mnie nie dziwi.
Mogę zacząć się normalnie odchudzać, a teraz mam już o pół kilo więcej.
Czuje się mieszkaniec mego domu. Artur za pare godzin jedzie. Nie bd musiała boso chodzić po szpilkach.
Brak zdjęć, które by pasowały to mego humoru. Brak kolorów. ( te, które wstawiłam jest dziełem Caro. )
2 ksiązki przeczytane, jedna do dokończenia
I następne do przewertowania.
Boże i ile ja faktów pomijam! Choćby 3 zdania na temat każdej z nich..
Miałam napisać krotko, ale jak zwykle się rozpisałam. Nawet tekstu o rzeczach mało istotnych nie potrafię skrócić. Jak by były najważniejsze.
Jutro bodajże pełnia.