Wczorajszy francuski i matematyka wręcz genialne. Popłakałyśmy się z Kariną ze śmiechu. Najpierw Mateusz wyglądający jak gej w mojej bluzie, później bicie się z Łopatką, a na matematyce kosmiczne jaja."ee pewnie, boś Tyś jest Dzik" i stwierdzenie przez JaQbka (którego baaardzo gorąco pozdrawiam, bo obiecałam), że z Kariną coś brałyśmy przez ten tydzień. Oczywiście, że tak ! :] To nic, że później powtórzyłyśmy plac zabaw i przez te dwa dni zdążyłam się przeziębić. Ciicho. A teraz trzeba posprzątać, "coś" się pouczyć. A no i jaram się, bo Dzixxxon w polsce na 3 dni ! fuck yeaa!
//Sennie spoglądam na telefon. 2:37. Masz jedną nową wiadomość. Treść sms'a: Kocham Cię, śpij dobrze.