Ciotki klotki i mama kulka

Moje niebieskie damy <3 Na baby shower wszystko dopieszczone na bum-cyk-cyk, outfity też tematyczne :D

Połowę dzisiejszego dnia miałam bardzo leniwą, leżącą i pierdzącą, a drugą połowę dość ruchliwą i sprzątającą :P

Mój pomysłowy Małż idealnie przemeblował naszą sypialnię, aż chce się ją teraz dopieścić na przyjście maluszka! *.*

Wieczorem odwiedziła nas Patisonek, i bardzo ładnie z jej strony, chorych trzeba odwiedzać i poprawiać im humor :D

Po pysznej i dość póznej kolacji, położyliśmy się z Robem do łóżka, i kuuurczę... Dla takich chwil warto żyć!

Jestem przepełniona miłością i szczęściem <3 Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, i obserwowaliśmy naszego kulka,

jak broi w maminym brzuszku :D Ten mały rojber wprost uwielbia, i to od samego początku, gnieść się po prawej stronie!

Wygląda to prześmiesznie, gdy lewą stronę brzucha mam taką spłaszczoną i miekką, a prawą wypukłą i mega twardą <3

Mały uparty Bobik, po tacie, nie inaczej! :D Jak co wieczór, tradycyjnie, oglądaliśmy nasze ulubione przygłupie filmiki na youtube,

vines and fails, i kilka razy tak się roześmiałam, że myślałam, że się uduszę xD Więc jak mały dostał czkawki,

i to takiej porządnej i długiej, to tatuś oczywiście stwierdził, że jest to wina niedobrej matki! W końcu tak bardzo się śmiałam,

i to na pewno przez to! Strasznie przeżywał, że jego biedny syn tak bardzo się męczy, to było urocze :D :D :D

A jego czkawkę czułam trzeci raz, niesamowite uczucie... To był naprawdę idealny wieczór, uwielbiam moich chłopaków! <3