tak wygląda moje poprawianie nastrojów..
gofry na przemian z czekoladą są bardzo spoko..
codziennie upłakuję, myślałam, że dziś będzie inne..
mimo dobrego dnia, wieczór o 180* ... jak widać nie ma
się czym cieszyć..
nie wiem o co chodzi, pisze jak z koleżanką, klnie jak
nigdy, dokucza jak nigdy.. i jeszcze mi powie, że
jest choyowo jak nigdy.. o ironio .
ale zaskoczyła mnie dziś moja pani doktor.. i pozytywnie, i nie:
- no pięknie no, tętno miarowe, wynik kompletnie jak nie Twój
w porównianiu z ostanimi 5 miesiącamii.. widzisz jak się chce
to wszytsko można..
(chwila ciszy)
tyllko skąd u 18latki nerwica?
- YYY.. jaka nerwica? nie ma żadnej nerwicy..
- jak nie? przecież widzę...
no to dziękuję pozdrawiam :)