Żyję i jednocześnie umarło coś we mnie.
To miasto to jedno wielkie roczarowanie, powroty nie bywają dobre. Utwierdzają tylko w przekonaniu, że to nie jest miejsce w którym powinnam się znajdować.
Za dużo krzywd i niedomówień.
Za mało też słów które nigdy nie zostaną wypowiedziane.. Bo strach, bo wstyd, bo nie wypada.
Bo lepiej wszystko trzymać w sobie. Tylko nie wiadomo na jak długo ta metoda zadziała.
I chcę zmian, chcę wyzwań. Ale nie potrafię zmienić siebie na tyle by zaryzykować.
Wszystko wydaje się być abstrakcją w ostatnim czasie.
Brakuje przyjaciół u boku.
Zostaję z tym sama.
Wyzwanie, rok piąty, czas start.
Dobranoc.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar