Zastanawia mnie dlaczego tak wielu ludzi uwilebia stwarzać pozory. Na początku każdej znajomości, w większości jesteśmy nieśmiali i lekko zamknięci w sobie. W wielu przypadkach jest tak, że człowiek dopiero po długim czasie znajomości pokazuje swoje prawdziwe oblicze, lepsze lub gorsze. Z nami już tak jest, że przy niektórych rozkwitamy powoli, a przy niektórych spalamy się. Najważniejsze jest to, abyśmy trzymali się z osobami, które sprawiają,że czujemy się przy nich sobą, że nie musimy nikogo udawać. Starajmy się nie tracić czasu na ludzi, którzy nas nie potrzebują i nie wierzą w nasze możliwości, nie wspierają nas. Czasem zadajemy się z kimś, bo ta osoba zrobiła na nas wrażenie, bądź wydaje nam się, że ta konkretna osoba może być ciekawa, bo jest na przykład "lubiana". Szczerze, to nie lubimy pokazywać się z ludźmi, którzy są "dziwni". Chcemy spędzać czas z ładnymi, dobrze ubranymi ludźmi. Według mnie to tak naprawdę nie jest ważne. Ważne jest to, abyśmy czuli się przy kimś swobodnie. Większość "dziwnych" ludzi ma bogatsze wnętrze od tych "ładnych". Oczywiście, my wolimy oceniać po pozorach. Zakładamy z góry, że dana osoba jest nieodpowiednia dla nas, bo nie ubiera się tak jak inni, nie zachowuje się tak jak reszta świata... Jest wiele "perełek" na świecie, to znaczy , ludzi bogatych wewnętrznie. Oni bardzo często są skryci, nie pokazują światu swojego oblicza, boją się pokazać przed światem. Oni "otwierają się" tylko przed nieliczymi. Tymi, ktorzy są warci poznania ich wnętrza. Bardzo dobrze. Bo co by się z nimi stało, gdyby pokazywali się całemu światu ? Staliby się "papierowi", zwyczajni tak jak reszta społeczeństwa...
Pielęgnujmy "niezwykłe" znajomości, nie wstydźmy się ludzi. Poświecajmy czas tym, którzy są warci naszej uwagi, tym którzy wprowadzaja wiele szczęścia w nasze życie.
http://www.youtube.com/watch?v=kV36a7yloeo