byłam, miałam miałam w garści moje 46 ba nawet 45.9 kg było, no właśnie było...
potem zaczął się stres szkołą i mam.. mam znowu 53 kg....
nie poddam się, o nie.
Skoro raz dałam radę to i teraz też. Błagam trzymajcie za mnie kciuki, od jutrzejszego dnia koniec z obżarstwem.