photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 LIPCA 2014

.

Nie będę zaczynała od razu z "grubej rury" dosłownie. ;) Więc na początek zdjęcie mojego oka :P

Po co mi ten blog? Właściwie nie wiem. Ani to nie planuję jakiejś drastycznej diety, ani przemiany.. 

Ale lubię obserować to u innych. Teoretycznie lubię siebie. Mam kilka kompleksów- jak każdy. Kilka razy zaczynałam zżucanie swoich zbędnych kilogramów, o dziwo ze skutkiem. Trzy lata temu ważyłam przeszło 10 kg mniej. Półtora roku temu zaczęłam robić 6 Weidera, to pierwsze ćwiczenia z jakimi miałam do czynienia. Mimo, że to trening na mięśnie brzucha spadło 3 kg, i pod warstwą tłuszczu utworzyły się jakieś tam mięśnie... Od stycznia tego roku chciałam znowu trochę zrzucić, po mojej pół rocznej pracy biurowej (siedzący tryb życia) trochę mi się przytyło.  Po raz kolejny chciałam coś zmienić. Zaczęłam zdrowo jeść. Nie toleruję żadnej diety. Nie istneieje już dla mnie to słowo. Dieta trwa- miesiąc, dwa, trzy. I się kończy. A potem powrót do początku. Akceptuję tylko pojęcie zdrowego odżywiania. Nigdy nie liczyłam kalorii- nie potrzebuję tego. Wracając do tematu. Od stycznia do maja jadłam zdrowo, w pierwszym miesiącu nawet ćwiczyłam. Efekty zadowalające, schudłam 5 kg. Zaczęły pojawiać się rozstępy na udach i boczkach. Załamało mnie to. Zaczełam zastanwiać się czy lepiej tego nie zostawić,lepiej być taka jaka jestem, bez tych rozstępów. Właściwie pod koniec maja przestałam znowu dbać o to co jem. Ale zostało mi kilka nawyków. Nie jadam od początku roku białego chleba, właściwie kiedyś nie mogłam bez niego żyć, potrafiłam zjeść łącznie kilka kromek w ciągu dnia... Teraz jadam tylko pełnoziarniste ciemne pieczywo i są to 2, 3 kromki dziennie. Nie jadam przed snem kilka godzin, chyba, że jest to konieczne.. Słodycze od czasu do czasu. Bez ćwiczeń od tamtego czasu przytyłam 1 - 1,5 kg. Nie jest źle. Pytanie co będzie dalej? Mam wiele obaw... Ale o nich jutro...