jakie typy dziewczyn najbardziej mnie denerwują?
- pojebane popisówy, które śmieją się niewiadomo z czego, myślą że są zajebiste i wszyscy mają je uwielbiać, a tak naprawdę nie mają za grosz oleju w głowie
- dwulicowe szmaty, które pieprzą o tobie za plecami, a gdy są obok ciebie liżą ci dupę
- którzy potrafią o tobie pieprzyć najgorsze farmazony, a gdy chcesz z nimi pogadać twarzą w twarz o tym, jaki mają problem, nie potrafią spojrzeć ci w oczy, co dopiero odezwać się słowem, udają, że nie słyszą lub poprostu uciekają
- takie, które największy podryw mają na przerwie w szkole, gdzie podjebują do chłopaków, niby "niespecjalnie" im dokuczają, byle zwrócili na nie uwagę
- jakieś bogate i chore na punkcie mody, które ciągle gadają o tym, jakie ostatnio sobie łachy kupiły, ile ton pudru nakładają i o jakiej operacji plastycznej marzą, bo już podobno widziały na swoim ryju zmarszczki. więcej fluidu, taktaktak
- cycate, pchają te swoje bufory gdzie tylko jest jakiś ładny (nie przystojny, ładny pedałek, bo takich kochają) chłopaczek
- myślą, że są najważniejsze. innych trzeba gardzić
- ciągle pieprzą, że są najbrzydsze na świecie. mówią, że mają grube nogi, za małe cycki, CHOĆ TO WSZYSTKO JEST ASYMETRYCZNE DO TEGO, JAK JEST W RZECZYWISTOŚCI, kurwa
z tego byłby niezły materiał na filmik na youtube :) bat aj dont hew a web kam soł sed, aj mast baj yt. jes
NOTKA NIEDOKOŃCZONA, NIE MAM CZASU, SOREY.
CHŁOPCY:
- myślą, że są zajebiści, bo mają kilku starszych kolegów, którymi straszą, gdy ma się do nich jakiś problem, bo poprostu sami sprawy załatwić nie umieją
- zero tolerancji do tego, jak ktoś wygląda, a już jak ktoś słucha innej muzyki niż rap, to już w ogóle na stos (nie spotkałam się jeszcze, na szczęście)
- dresiarze. nie chodzi mi tu o "gołogłowych" panów, tylko o tego typu chłopaków, którzy non stop komuś chcą wpierdolić. ta osoba nawet nie musi ich wkurwiać, taką poprostu mają chęć... wyrzyć się na kimś z nudów lub by popisać się przed swoją dziewczyna WTF?