Angela była zwyczajną 17latką. Chodziła do liceum, do trzeciej klasy, radziła sobie bez większych problemów. Miała ukochanego chłopaka od 2lat. Poznali się właśnie w szkole. Łukasz był dla niej idealny, robił wszystko by miała powody by go kochać, ona także bardzo się starała, by tak to trwało i trwało. Ich ognia nie dało się ugasić. Umykały kolejne dni listopada. Jesień spowodowała u Angeli nieciekawe nastroje, nawet bez powodu. Prędko się męczyła, 8godzin w szkole często już ją przerastały. Nie rozumiała tego ale starała się akceptować i nie truć swoim problemem życia przyjaciół czy Łukasza. Udawała, że wszystko z nią w porządku, jednakże nie wszyscy jej w to wierzyli. Interesował się nią głównie chłopak, jednak w takiej sytuacji nie mógł u Angeli niczego zmienić. To było niezależne od niej. Chłopak załamał się, mając wrażenie, że nic nie znaczy dla swojej ukochanej. Ona dobrze wiedziała, że to nie tak i on robi wszystko doskonale aczkolwiek nie umiała być inna. Wiecznie chodziła gdzieś ze słuchawkami, zamyślona, z podkrażonymi oczami i zobojętniałym wyrazem twarzy. Jej życie było bardzo płytkie. Po kolejnym miesiącu odpuściła sobie i postanowiła zerwać z Łukaszem. Całkowicie odechciało jej się starać o coś, do czegoś dążyć. Głównym jej zajęciem stało się spędzanie czasu przy komputerze, pisząc z nieznajomymi w internecie, którzy zwierzali się jej, że mają podobnie. Dziewczyna coraz bardziej zatracała się w swoich negatywnych uczuciach i nie było w niej żadnego szczęścia. Przez internet poznała Filipa. Po pewnym czasie okazało się, że chodzi do szkoły w pobliżu jej domu i tak jak ona ma 17lat i zmaga się z trudnościami swoich myśli. Smutnych myśli, bez żadnych podstaw. Postanowili się spotkać. W między czasie Angela straciła znajomych, w domu raczej nie układało się jej dobrze. Odpuściła sobie także naukę, prawie w ogóle nie chodziła do szkoły. Wracając do spotkania z Filipem...Umówili się przy kinie i postanowi że pojadą do niego. Angela nie bała się Filipa ani trochę, miała wrażenie że to jedyna osoba której może zaufać. Nie zwróciła uwagę na jego wygląd, nie interesowała się nim jako chłopakiem, lecz przyjacielem. Usiedli u niego w domu na łóżku. Zaczęli rozmawiać i nie przypuszczali jak wiele mają ze sobą wspólnego. Mijały miesiące, nastał styczeń, 13. Filip zaproponował spotkanie. Angela pojawiła się w umówionym miejscu i jak zwykle poszła z Nim do jego domu. Filip wyjął z szuflady tabletki. Zaproponował Angeli, by spróbowała. Powiedział, że czuje się po nich lepiej i potrafi choć na trochę wrócić do normalności. Dziewczyna uwierzyła mu, wzięła te tabletki, po czym po 20minutach zaczęła majaczyć i nie panowała nad sobą. Te tabletki były zwyczajnymi "tabletkami gwałtu". Filip wykorzystał 17latkę, a ta niczego nie świadoma oddała mu się, bez oporów. Po dwóch godzinach Angela ocknęła się we własnym łóżku i miała wrażenie jakgdyby miała okropny sen. Wstała, poszła do łazienki i ostanowiła wziąć prysznic. Zdjęła koszulkę, spojrzała na siebie w lustrze i dostrzegła, że ma coś napisane markerem na brzuchu. Odczytała wiadomość od Filipa "Nie maleńka, to nie sen". Dziewczyna osunęła się na ziemię i uderzyła głową o brodzik prysznica. Zginęła na miejscu.