Czuję, że "te" beznadziejne dni się zbliżają...
Zostało mi 8 dni na osiągnięcie celu, awykonalne.
Przegram coś bardzo ważnego.
Ale myśli o tym nie pozwalają mi jeść.
Weganizm idzie dobrze, chociaż przydałyby się dzisiaj zakupy.
Mój luby pierwszy raz toleruje wege, być może dlatego, że to moja 3 próba i słabo wierzy w moją wytrwałość :) :)
Nauka,nauka,naka.