Mam mały problem z numerowaniem wpisów, bo to nie jest mój pierwszy dzień ćwiczeń i diety, tylko 8 jak się nie mylę, ale coś wymyślę.
Zaczynałam już wiele, wiele razy - niestety, za każdym razem odchudzanie kończyło się PORAŻKĄ. :( Mimo jakiejś tam motywacji i chęci zmęczenie i lenistwo brało górę i przestawałam. W 2013 zaczęłam od stycznia, ćwiczyłam dłuższy czas, widziałam efekty, schudłam 5-6kg ii nagle po prostu przestałam. Aktualnie strasznie tego żałuję, bo gdybym od stycznia 2013 do teraz ćwiczyła osiągnęłabym swój cel i lepiej bym się ze sobą czuła. Teraz zaczęłam pod koniec czerwca - z nudów tak naprawdę. Są wakacje, mam mnóstwo wolnego czasu, więc stwierdziłam, że mogę zacząć ćwiczyć. I wyjątkowo nie czuję takiego przymusu do tego, by ćwiczyć - robię to, bo chcę. Mam takie dni, że siedzę i nagle w mojej głowie pojawia się myśl - zacznij trening teraz, włącz sobie muzykę i pracuj ;)
Od stycznia tego roku do teraz przytyłam więcej niż 6kg, co w sumie mnie podłamało trochę, ale jednocześnie dodało siły. Obiecałam sobie, że NIGDY nie przekroczę 80kg - nie dotrzymałam obietnicy, ale chcę to zmienić.
wzrost: 172cm
waga:83kg
talia:87cm
brzuch:104cm
udo:59cm
biust:101cm
biceps:31cm
biodra:110cm
Wymiary mnie lekko przerażają, ale większość osób twierdzi, że nie widać kompletnie po mnie tych 83kg, także wielkie dzięki genom za to, że jestem wysoka! :)
Trzymam kciuki za każdą dziewczynę, która stara się coś zmienić. DAMY RADĘ :)
Do napisania xx