Jesteś, nie ma cię, czy to ma znaczenie?
Którą drogę obierzesz, już dawno zapomniano,
Nie ważne, nie ma przecież wyjścia, nie mam już czasu,
Choć bardzo bym chciał zaufać temu jeszcze raz,
Pragnę tej chwili, sekund położonych obok mnie,
Kiedy liczył się szept słodkiej niewinności,
Wracaj, wracaj do tej godziny rządzy,
Brakuje mi tego co chciałem, co zawsze potrzebowałem.
Płakałem, dzień i noc, każdy miesiąc i tydzień,
Ból dziesiątkował moje ciało i przeszywał je w całej długości,
Czy to warte, czy to potrzebne, nie ważne, chcę tego wciąż i wciąż.
Jesteś wszystkim, tym co potrzebuje dusza i ciało w momentach upadku.
Tak wszystko poczerniało, oddajcie światła blask lekki, błagam, proszę, chcę tego,
Oddaj część wolności, oddaj część wspólnoty którą tworzyły miesiące i rok,
Wybacz mi, wybacz mi to co stworzyłem, to co robiłem, to jaki byłem,
To nie jest to czego do końca chciałem, to nie byłem ja, ktoś inny,
Wybacz, jestem naprawdę tym czym chcesz,
Tymi marzeniami, z którymi zasypiasz nocą,
Jestem nikim pod względem tego wszystkiego,
Bo nie ma, nie ma, nie istnieje, bo uciekłaś,
Nie uciekaj, wróć, proszę, choć raz, to nie jest tak,
Nie będzie tak , nie będzie jak było, będzie inaczej,
Obiecuję, tylko spróbujmy, wszystko będzie tak jak chcemy,
Bo żałuję i chcę, obok anioła być wiecznie.
Piosenka na dziś: